This is too damn important to lose, as this article is gold!
Poniższy artykuł pojawił się w majowym numerze Egzorcysty, aż musiałem przepisać :P
Satanistyczny wokalista ma wystąpić na zaproszenie polskiej firmy fonograficznej Metal Mind Productions, specjalizującej się w popularyzacji muzyki metalowej. Reklamowany jest jako legenda heavy metalu, a jego polski koncert- jako wielki powrót jednego z najbardziej kontrowersyjnych muzyków na świecie i jego pierwsza trasa od ponad sześciu lat. Zapowiadane jest także spektakularne show, które King Diamond ma przywieźć ze sobą do Polski.
Związek z satanizmem
Muzyka to dziedzina, która jest mocno adaptowana przez kamuflujące się zło, udające ateizm. Horror show. Jeżeli nawet prezentowany w muzyce satanizm ma charakter komiksowy, a muzycy to bohaterowie horrorów i makabresek, nie oznacza to, że wszyscy mrużą do siebie oko, bo to tylko zabawa. Wielu odbiorców satanistycznych grup muzycznych wyznaje, że nie wierzy w diabła, a ich satanistyczne gesty i słowa to tylko alternatywa dla chrześcijaństwa. Nie wszyscy odprawiają czarne msze, uprawiają magię czy stawiają tarota. Deklarują się jako fani i zawieszają na ścianach plakaty swoich diabolicznych idoli. Tam Szatan wchodzi w podprogowym przekazie (Ninja Szatan!). Po co ma się ujawniać, skoro skutecznie działa, negując swoje istnienie? (Szatan Manipulator!) Są jednak muzycy, którzy bezpośrednio deklarują przynależność do Szatana, zarówno w wizerunku, codziennym życiu, jak i w śpiewanych tekstach. Na ich czele stoi Duńczyk Kim Bendix Petersen, który przybrał sceniczny pseudonim King Diamond. Nazywany jest królem muzycznego horroru, a każdy lubi się trochę bać.
Czemu więc nie wejść na chwilę do zamku Drakuli? Jednak to nie kino. Spośród wszystkich zespołów propagujących satanizm najbardziej desktrukcyjna jest muzyka wykonywana właśnie przez Kinga Diamonda. Należy od do Światowego Kościoła Szatana, założonego przez Antona Szandora LaVeya. Swoją doktrynę zawarł LaVey w "Biblii Szatana", zwanej "Czarną Biblią", wydanej po raz pierwszy w 1968 roku. Nazywający siebie "czarnym papierzem" LaVey nawołuje w niej do nienawiści i okrucieństwa (pogubiłem się, ciśniemy teraz satanistów czy chrześcijan? Bo to brzmi znajomo..), pochwala wolność seksualną (tzw. wolną miłość), okultyzm, anarchię ideową i moralną. Podkreśla potrzebę całkowitej wolności jednostki, propagując kult zła i zasadę "czyń co chcesz".
LaVey i King Diamond spotkali się w 1988 roku. Jak twierdzi muzyk, znajomość ta miała duży wpływ na jego życie duchowe. Nie ulega wątpliwości, że Petersen jest bezpośrednim kontynuatorem idei LaVeya, tym bardziej że otrzymał godność kapłana Kościoła Szatana.
Oddziaływanie
Do tej pory okultyzm w muzyce był skoncentrowany na afirmacji zła, mniej zaś na bezpośrednim ataku na religię. Dzięki Petersonowi stał się agresywny. Demon został obudzony. Rozgłos przyniósł Petersonowi zespół Mercyful Fate, z którym podbił heavy metalowy świat na początku lat 80. Takie teksty zespołu są satanistyczne i bluźniercze, jak w kompozycji "Burn in Hell" :
Płoń w piekle, utop się
w moich dobrych życzeniach
Gdzie teraz jest twój Jezus,
Jezus w niebiosach
Gdzie jest twój zbawca wszystkiego
-On zabija twą duszę
O zagrożeniu świadczy fakt że twórczość Kinga Diamonda miała wpływ na powstanie sceny black metalowej, propagującej nienawiść do chrześcijaństwa. Na bazie inspiracji jego muzyką powstały takie zespoły jak Mayhem, Gorgoroth czy Satyricon, których przekaz jest przestępczy, bo nawołuje do czynnej nienawiści. Powstał też wampiryczny Cradle of Filtr (xDDDDDDDDDDDDDD), który nagrał z Diamondem kompozycję "Devil Woman". Czy to normalne, że Petersen wywarł tak olbrzymi wpływ na wielu muzyków? Co o tym zadecydowało- teksty czy muzyka? Swoje muzyczne zainteresowania rozpoczął jak każdy fan rocka- od słuchania pierwszej płyty Led Zeppelin i "Fireball" Deep Purple. Jednak wielu katolików słucha tych wykonawców i jakoś nie pada ofiarą demona. Co zatem wydarzyło się w życiu Petersona? Tego się nie dowiemy. Możemy się tylko domyślać po wpływie, jaki wywiera on na innych. Większość mówi, że to fajny gość. Pomocny. Tak twierdzą muzycy z Metalliki, która na płycie "Garage Inc." zagrała utwór "Mercyful Fate" z repertuaru zespołu Diamonda. Kompozycja to satanistyczna deklaracja. Metallica i King Diamond utrzymują bardzo przyjacielskie relacje od 1983 roku, kiedy Diamond pożyczył zespołowi swój sprzęt do nagrania płyty "Ride the Lightning". Tak się niefortunnie złożyło, że własny sprzęt zespołu został ukradziony i w takiej sytuacji nagle pojawił się pomocny Diamond. Na tym sprzęcie muzycy nagrali m.in. utwór "Fade to Black", jeden z najbardziej dekadenckich w ich repertuarze:
Wypełnia mnie pustka
prowadząca do agonii
Rozszerzająca się ciemność
przysłoniła świt
Kiedyś to byłem ja, ale teraz to "on"
Diamond nagrywał także z Dave'em Grohlem z byłej Nirvany w projekcie "Probot". Grohl, obnoszący się z zawieszonym krzyżem na szyi, nie widzi tu nic dziwnego. Petersen jest jednym z najbardziej wpływowych muzyków, z jakimi się zetknął. A może sedno kariery Diamonda tkwi w jego tajemniczości? Tej aury dodają mu pogłoski, jakoby w początkach swej muzycznej drogi sypiał w krypcie grobowej, bo chciał poczuć i poznać klimat opisywany w swoich tekstach.(FUCKING AWESOME)
Kim Petersen został obdarzony niesamowitym głosem, co przysparza mu fanów. Jego dwie pierwsze płyty: "Melissa" i "Don't Break the Oath" są typowym hołdem złożonym Złemu i wyrazem walki z wiarą chrześcijańską. Późniejsze wydawnictwa: albumy "Fatal Portrait" oraz "Abigaile" (...), mają identyczny przekaz, choć zakamuflowany przez opisywanie okultystycznych rytuałów.
Sługa Szatana
Czy Diamond podpisał cyrograf? Na pewno wzywał demona podczas koncertów. Pierwsze takie spektakularne wezwanie miało miejsce po tym, jak jeden z duńskich księży zarzucił mu satanizm. Odpowiedzią były pierwsze bluźniercze teksty na debiutanckim minialbumie Mercyful Fate "A Corpse Without Soul" z 1982 roku. Szokujący image wokalisty (tzw. corpse paint, rodzaj czarno-białego makijażu, mającego demonizować postać) i duchowe deklaracje spowodowały protesty duńskiego duchowieństwa. Dezaprobata była na tyle mocna, że kariera Petersena nie miała szans rozwoju w Danii. Rozgłos uzyskał dopiero w Holandii, gdzie znalazła się wytwórnia płytowa Rave-On Records, chętna wydawać muzykę. Tu jużnie było komu protestować- pluralizm.
W tym samym roku na jednym z koncertów z brytyjską żeńską grupą Girlschool, Diamond zapowiedział publiczności: Sprowadzimy tu wam tej nocy Szatana. Sam wokalista przyznaje że było to zapowiedzią dziwnych zdarzeń. Otóż zaraz po występie Diamond przekazał mikrofon wokalistce Girlschool, Kim McAuliffe, sam zaś udał się za kulisy. Od jednego z technicznych dowiedział się, że słychać dziwne dźwięki wydobywające się z wyłączonego wzmacniacza. Diamond mu odpowiedział: Wiem o tym. I albo te dziewczynki zaraz przestaną grać, albo nie zagrają już wcale! Podobno sam, jak twierdzi, do dziś tego nie rozumie. Faktycznie, już po kilku akordach wokalistka Girlschool została rażona prądem (zwarcie w wibratorze? o_O). Szczęśliwie dziewczynie nic się nie stało, jednak koncert został natychmiast przerwany. Wśród świadectw nawróconych fanów Kinga Diamonda znajdują się takie, z których wynika, że w trakcie muzyki Petersena Szatan uaktywniał się osobowo. Dręczył. Czy to zatem jest potwierdzeniem zawarcia paktu? Wokalista miał olbrzymie kłopoty ze zdrowiem. Uraz kręgosłupa, kilka zawałów serca, siedmogodzinna operacja założenia bajpasów - czy to był znak od Boga? Okazja by zastanowić się, nawrócić? (to żeście kurna pojechali teraz..) Nie skorzystał. Zapowiada wydanie kolejnej płyty, tematyką nawiązującej do jego muzycznych źródeł. Jest w znakomitej formie- nie ma śladu problemów zdrowotnych(DZIĘKI BOGU!)
Realne zagrożenie
Świadectwo Adama, byłego fana Kinga Diamonda, zamieszczone w formie listu w piśmie katolickim "Miłujcie się!":
(to jest piękne)
Wszystko to trwało do pewnej wigilijnej nocy, kiedy miałem osiemnaścielat. W dzień Wigilii rano pojechałem do kolegi, by przegrać sobie pierwsząpłytę Mercyful Fate. Czułem, że źle robię, bo to przecież Wigilia, alejednak zrobiłem to. Wieczorem położyłem się spać i nagle usłyszałem w głowie głos: "jestem w tobie... jestem w tobie" (wywiad: "budzisz się z
chujem w dupie- co robisz?") - i czułem, że jest to głos Złego (... DużegoMurzyna, bez rasizmu ;) ) Przeraziłem się, nie wiedziałem, co mam zrobić. To był horror. Bałem się powiedzieć mamie, co się dzieje (Na szatana- dobra mama!). Byłem przerażony i osamotniony w swoim cierpieniu (jak każdy na kiblu po wpieprzeniu słoika Nutelii..) Pamiętam, że włączyłem telewizor, aby się uspokoić, i oglądałem pasterkę z Watykanu, którą odprawiał Jan Paweł II. To było dwudziestego czwartego grudnia 1988 r.
Był to wstęp do ciągu destrukcyjnych zdarzeń w życiu Adama. Cierpiała cała rodzina. Na szczęście przyszło wyzwolenie; pomógł w tym fakt, że chłopak był w młodości ministrantem (czyli w sumie nagłe chuje w dupie to dla niego nic nowego? )i modlił się do Matki Bożej:
Egzorcyzmy, modlitwa wstawiennicza osób z Odnowy w Duchu Świętym, częsty różaniec, rozmowy z księżmi i psychologami pomogły mi powoli zacząć funkcjonować w społeczeństwie. Teraz staram się co miesiąc chodzić do spowiedzi, często przyjmować Pana Jezusa w Komunii św. codziennie o godzinie piętnastej odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Na koncertach Diamonda zawsze są stałe atrybuty. Symbole magiczne i satanistyczne. Znakiem rozpoznawczym jest mikrofon skonstruowany z kości piszczelowej i udowej złożonych w kształt odwróconego krzyża. Diamondowi towarzyszyła też przez lata czaszka nazwana Melissa- pojawiała się na okładkach zespołu wraz z wizerunkami Szatana.
Ilu młodych ludzi nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia? (gorsze pytanie jest ilu sobie zdaje sprawę -_-) Większość rodziców nie rozumie, że zabawa na koncercie Kinga Diamonda może dla ich dziecka zakończyć się zniewoleniem duchowym (oh, ironio!). Nieświadomym zawarciem paktu z diabłem. Zapowiadany koncert Petersena ma mieć atrakcyjną scenografię i niezapomniany klimat. Oczywiście- bo to misterium. (O_O A ja myślałem że to mizeria! Zwracam bilet!) Część fanów nieświadomie będzie brała udział w ofiarowywaniu siebie demonowi. (uff, całe szczęście ja będę świadomie ^_^)
No comments:
Post a Comment